środa, 12 czerwca 2013

Urodzinowo

   Ostatnio bardzo pracowicie spędzaliśmy czas w naszym ogrodzie, a wszystko w związku z przygotowaniami do urodzin naszej 3 latki.
   Między innymi powstał nowy stół, metalowe nogi od starego pomalowaliśmy na miętowo, blat zrobiliśmy z nowych desek pomalowanych lakierobejcą. Do tego dwa krzesła, które sąsiad z na przeciwka chciał wyrzucić na śmieci, oszlifowane zmieniły swój kolor na niebieski. Były w opłakanym stanie, z 4 krzeseł zdecydowaliśmy się zostawić 2, które na warunki ogrodowe są w sam raz. 
  Do tego maznęłam parę starych wazonów na różne kolory farbą olejną, zakupiłam kolorowe lampiony i z kartonu wycięłam kolorowe chmurki.



Zdjęcia są jakie są, robione w ostrym słońcu, musieliśmy przysłonić część namiotu, żeby schronić się trochę w cieniu.


Żeby było jeszcze bardziej klimatycznie, na szybko powstał lampion, stary słoik, trochę piasku z plaży, muszelki. W tle chorągiewki od Staniszki. Szaro-bura doniczka dzięki odrobinie farby zmieniła swój look.




Solenizantka mało współpracująca wyłożyła się na ławeczce.


A skoro urodzinki przypadają na sezon truskawkowy nie mogło zabraknąć tortu truskawkowego made by dziadek.




A poniżej mistrzynie robienia głupich min przed obiektywem.


Zosia z koleżanką Hanią.


Pozdrawiamy!



poniedziałek, 3 czerwca 2013

Wyróżnienie w konkursie foto

   Spotkała nas ostatnio miła niespodzianka o TU. Nas tzn. mnie jako tą która stanęła za obiektywem i Zosię, która  pozowała do sesji. Dostałyśmy wyróżnienie w zabawie czytelniczo-fotograficznej zorganizowanej przy współpracy Magdy z bloga Maliny w Maju z szczecińskim portalem dla miłośników książek SzczecinCzyta.pl
   Teraz będę mogła doskonalić fotografię mojej trzylatki z książką "Mamarazzi. Fotografowanie dzieci. Poradnik dla mam".


Przyznam się nie bardzo mogłam okiełznać swoją niesforną "małpkę", więc mina na zdjęciu które wreszcie udało mi się zrobić w miarę stabilnej aranżacji jest niezbyt optymistyczna ;)
Z tego miejsca jeszcze raz podziękowania dla Ani-Scraperki za zakup koszulki.
Magda sprawiła nam jeszcze jedną miłą niespodziankę, ale o tym w najbliższym czasie.
Pozdrawiamy!




poniedziałek, 13 maja 2013

Prośba (nieaktualne)

Mam do was prośbę.

 Większość z was mieszka w dużych miastach, w których są sklepy H&M. Szukam pilnie poniższej koszulki dziecięcej w rozmiarze 98-104, niestety w najbliższym ode mnie mieście w którym jest ten sklep wszystkie były już wyprzedane. Może któraś z was będzie w H&M i mogłaby dla mnie taką zakupić, byłabym bardzo wdzięczna.

Wielkie dzięki kochane za odzew, koszulka już zakupiona dla mnie przez Anię-Scraperkę. Wielkie dzięki Aniu, jesteś wspaniała!


niedziela, 5 maja 2013

Pomysł na kwietnik

   Dzisiejszy pomysł to parę desek, kwietniki kupione rok temu na rynku i trochę białej farby.


  Dzisiaj dokupiłam niebieskie bratki i białe doniczki, ale myślę, że równie fajnie prezentowałyby się w nich jakieś pnące kwiaty.



   Od zeszłego roku bardzo polubiłam te kwiatki, w tym roku rządzą u nas te o drobnych płatkach.



   Praca w ogrodzie wre, dzisiaj posiałam kolejne kwiatki, a tulipany posadzone jesienią powoli zaczynają rozkwitać.


   Wykorzystujemy w ogrodzie przeróżne rzeczy, których nie użytkujemy już z ich wcześniejszą formą przeznaczenia. 


I tak oto mamy doniczkę ze starego garnka oraz osłonkę na kwiatki z kobiałki po truskawkach.

Dzisiaj podkradłam też tacie z działki starą, wielką, drewnianą donicę. W ruch poszedł od razu pędzel, parę maźnięć białą farbą i new look gotowy.



Na zdjęciu poniżej w tle widać jak wyglądała przed malowaniem.


Teraz pozostaje tylko zdecydować jakie kwiatki w niej posadzę, macie jakieś pomysły.

No i  dzisiaj pomalowaliśmy wreszcie krzesełka, które czekały od zeszłego roku, będą nam służyć przy kolejnych wypadach nad jezioro.


Jeszcze dużo pracy przed nami, ale dla mnie taka forma pracy w ogrodzie to sama przyjemność i wypoczynek. 



piątek, 3 maja 2013

Majówka na rowerach i grill

   Większości z was pogoda nie rozpieszczała dzisiaj, jak zdążyłam się przekonać z waszych postów było raczej deszczowo i mało przyjemnie. My mieliśmy troszkę więcej szczęścia w postaci pięknej słonecznej pogody, no może upałów jeszcze nie było, ale nie przeszkodziło to nam z samego rana spakować nowiutkiego, błękitnego grilla, smacznego jedzonka, rowerów i udać się do oddalonego o dwadzieścia parę kilometrów jeziorka.


Na swojej drodze spotkaliśmy żurawie, bociany, drogę przebiegła nam sarenka, w ukryciu mój M dostrzegł lisa, a w oddali przebiegły nam 3 dziki, na sam koniec dotarliśmy do jakiegoś domu, a drogę zastąpił nam ogromny, myśliwski pies, nie było rady na trzeba było już powoli wycofać się i zawrócić.




Cisza lasu i odgłosy żurawi zrobiły na mnie piorunujące wrażenie,znalazłyśmy też ogromne pióro bociana.


Zgłodniali wróciliśmy nad jeziorko rozpalić grilla.



Popstrykać parę fotek, zrelaksować i cieszyć dniem wolnym spędzonym razem.


A na koniec nasz mały balkonik z szerszej perspektywy z uroczą modelką.



Ja jutro do pracy, ale szczęśliwie weekend wolny. Wybaczcie, ostatnio prawie w ogóle nie komentuje u was, chociaż regularnie was odwiedzam, ciężko nadrobić zaległości kiedy wróciło się na cały etat do pracy, kiedy pogoda nie pozwala siedzieć w domu. Ściskam was wirtualnie, pozdrawiam i dzielę odrobinką słońca.



niedziela, 28 kwietnia 2013

Wiosenne planowanie


  Zupełnie pochłonęły nas teraz wiosenne porządki w ogrodzie, kosztem mieszkanka. Przyznaję się troszkę go zapuściłam, ale za to mam teraz pięknie kwitnące kwiatki na naszym małym balkoniku. Jedyne zmiany poszły w stronę lata i dekoracje bardziej w stylu marine. 




Szklana buteleczka to zdobycz z ostatniego niedzielnego wypadu na giełdę w Koszalinie. Zupełnie nie wiem po co ją kupiłam, bo raczej nic w niej trzymać nie będę, ale tak jakoś mnie zauroczyła, no i kosztowała tylko 5 złoty,więc się skusiłam, żeby potem nie żałować ;) 

Kolejne pudełeczko od Agi, tym razem troszkę większe, w środku sporej wielkości bursztyny.






No i na koniec nasz miniaturowy balkonik.




Zmykam planować nasz ogród na sezon letni.

Słonecznego poniedziałku!