Zupełnie pochłonęły nas teraz wiosenne porządki w ogrodzie, kosztem mieszkanka. Przyznaję się troszkę go zapuściłam, ale za to mam teraz pięknie kwitnące kwiatki na naszym małym balkoniku. Jedyne zmiany poszły w stronę lata i dekoracje bardziej w stylu marine.
Szklana buteleczka to zdobycz z ostatniego niedzielnego wypadu na giełdę w Koszalinie. Zupełnie nie wiem po co ją kupiłam, bo raczej nic w niej trzymać nie będę, ale tak jakoś mnie zauroczyła, no i kosztowała tylko 5 złoty,więc się skusiłam, żeby potem nie żałować ;)
Kolejne pudełeczko od Agi, tym razem troszkę większe, w środku sporej wielkości bursztyny.
No i na koniec nasz miniaturowy balkonik.
Zmykam planować nasz ogród na sezon letni.
Słonecznego poniedziałku!