Żeby nie było, że zupełnie nic nie robię, udzielam się kulinarnie. Upiekłam swoje pierwsze w życiu muffinki. Te z fotek to już moje drugie podrasowane kremem i kolorowymi posypkami.
Muffinki czekoladowe wg przepisu Nigelli, znalezione TU, a przepis na krem TUTAJ. Nawet nie przypuszczałam, że tak łatwo i szybko się je robi. Zosi oczywiście najbardziej smakował krem.
Mam jeszcze trochę zaległości do nadrobienia, parę rzeczy do pokazania. Zacznę od tego, że jakiś czas temu wygrałam konkurs na nadanie koloru i nazwy dla nowej lampy u Seszen's Light. I stałam się szczęśliwą posiadaczką nowej, wspaniałej lampy zrobionej z tykwy. Zerknijcie na bloga Moniki, jakie wspaniałości tworzy. Ja jestem zachwycona. Moja nowa lampa jest lekka jak piórko i daje bardzo nastrojowe światło.
Wybaczcie mi jeśli ostatnio rzadko u was bywam, jakoś kiepsko działa mi internet, chyba czas najwyższy odgruzować trochę laptopa żeby nadrobić zaległości. Dziękuję za każde miłe słowo, wkrótce postaram się pokazać jakimi jeszcze wspaniałościami zostałam obdarowana. A na początku lutego być może będę miała okazję wziąć udział w 5-dniowym kursie fotograficznym. Już wpłaciłam zaliczkę, oby nic nie pozmieniało moich planów bo o takim kursie marzyłam od dawna.