Na jeden dzień pożegnaliśmy letnie upały, nareszcie można w ciągu dnia zrobić coś w domu. Normalnie to u nas poddaszu temperatury takie że się tylko da plackiem na kanapie leżeć.
Odgruzowałam pokój małej bałaganiary i wprowadziłam nowe zasady.
Wyrzuciłam z trzy worki popsutych zabawek, z drugiej strony zastanawiam się skąd się tego tyle uzbierało, zabawki kupujemy tylko z okazji urodzin i świąt.
Zapowiedziałam mojej 4 latce, że jeśli znajdę coś walającego się po podłodze wyląduje to w koszu.
Mam zamiar pozbyć się jeszcze paru zabawek, które nie służą żadnej zabawie, a które bezustannie znajduję porozrzucane po kątach.
Sprzątanie w obecności małej bałaganiary to nie lada przedsięwzięcie, ja sprzątam, a z tyłu za mną tworzy się nowy bałagan, najczęściej z tego co przed chwilą poukładałam.
Gwiezdny miecz odnaleziony przy okazji dzisiejszych porządków, zainteresował Zosię na kilka minut, a za chwilę leżał już porzucony na łóżku.
Lubię mój pokoik, jest taki czyściutki.
W kuchni znów można gotować.
Zobacz mamo poukładałam gruszki tak ładnie jak ty.
Mogę zaprosić kolegę lub koleżankę.
Chodźmy się pobawić mamo w moim czystym pokoiku.
przepiekny pokoik!!! a ja ten bałaganik dobrze znam:)
OdpowiedzUsuńhe he troszkę ma to po mnie ;)
UsuńJako Ona piękna, włoski jeszcze Jej rozjaśniały od naszego pobytu:))
OdpowiedzUsuńJa zaraz po powrocie z wakacji wzięłam się za porządki. Zainspirował mnie nowy mebel. Przy okazji porządków (3 wory zabawek do kosza, 2 do wydania, 2 do piwnicy) zrobiliśmy mini przemeblowanie. Jest super:) Tylko Miesio mówi, że tęskni za "stalym pokoikiem" ;)
Na lato znów jest blondynką :) A cóż to za nowy mebel. Ja nie mogłam się zabrać za porządki bo nawet jak już miałam chwilę wolnego to na górze były takie upały, że nie miało się siły nic robić.
UsuńCuuudny fotelik, wkrótce wpis o nim, bo zainspirował mnie do zmian. Plus regał w pokoju naszym zmieniliśmy na większy, Miesio dostał mniejszy, ale to już zwykły taki ikeowski. A fotelik pierwsza klasa:))
UsuńSpore zmiany widzę w Zosieńki pokoju, takich dziewczęcych rumieńców nabrał :)
OdpowiedzUsuńRaczej nic się od dawna nie zmieniło, chyba tylko porządek nastał :)
UsuńPrzepiękny pokoik. Niejedna dziewczynka chciałaby tam mieszkać .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Słuchaj, moja córcia ma 22 lata i jak mama nie wejdzie i nie posprząta, i nie powyrzuca niepotrzebnych rzeczy, to tez jest ciągle sajgon...
OdpowiedzUsuńCo jej się dziwię, sama jako nastolatka upychałam wszystko do szafy jak miałam niezapowiedzianych gości ;)
Usuńpiękny pokoik
OdpowiedzUsuńi my ostatnio walczyłyśmy z bałaganem kilka worów zabawek oddane innym dzieciom- na początku E. nie chciała pomagać w sprzątaniu więc wylądowało kilka w koszu ale największą karą chyba było gdy pojechaliśmy na zakupy i nie kupiłam jej kotka którego chciała - bo nie sprząta od tej pory pomaga sprzątać bez ociągania :-)
pozdrawiam
Na razie od kilku dni w pokoju porządek, przeniosła bałagan na pozostałą cześć mieszkanka, spryciula mała ;)
UsuńPiękny pokoik
OdpowiedzUsuńBardzo dziewczęcy pokoik:)
OdpowiedzUsuńbałagan? ja tu, żadnego bałaganu nie widzę :)
OdpowiedzUsuńpiękny pokoik!
Bo mama ładnie posprzątała ;)
UsuńPokoik moich marzeń :) Piękny nawet jakby panował w nim nieład i bałagan byłby piękny :)
OdpowiedzUsuńhttp://kusiatka.blogspot.com/
My też ciągle walczymy z małym Bałaganiarzem. Chyba jednak mogę powiedzieć, że malutkie, ale jednak odnosimy sukcesy :)
OdpowiedzUsuńAle uroczy pokoik, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńUrocza lokatorka równie uroczego pokoiku, ja dziś odgruzowałam pokoik moich córek, z pozoru wydawało się być przyzwoicie ale pozory myliły i tak pół dnia segregowałam zabawki, temperowałam kredki, opróżniałam zapchane szuflady z rzeczy zbędnych, wyrzuciłam dwa worki śmieci uff. Ja sprzątam razy dwa i czasem mi się wydaje, że gdy przebywamy w domu, nic innego nie robię. Miło Cie odwiedzić po takiej mojej dość długiej blogowej nieobecności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaunspirowałaś mnie z moim domkiem :)
OdpowiedzUsuńJak ja to dobrze znam.... przyznam ,że czasem zdarzy mi się nawet stracić cierpliwość i straszyć moją Natalkę usunięciem wszystkich zabawek, jeśli zobaczę je w nieładzie.....No , ale ,ze brak mi w tej kwestii zdecydowania....o czym wie moja mała, to i tak co jakis czas muszę "odgruzować" pokoj, żeby wogóle można było z niego korzystać.Miło wiedzieć ,ze nie tylko ja tak mam ;-).
OdpowiedzUsuńoj dobrze znam takie sprzątanie... ale najgorsze dopiero przed tobą, najtrudniej gdy młode zaczyna "dorastać" a nie potrafi rozstać się z dziecięcymi zabawkami. tworzy się ogromny nadstan!!
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam, wszystkie zabawki są najbardziej ulubione a jak już mama posprzata to.nagle okazuje się że to.pokój marzeń i ciężko go opuścić ;)
OdpowiedzUsuńAle z niej slicznotka. My tez mamy problem z nadmiarem zabawek. Nie mam pojecia skad sie biora, bo my tez tylko kupujemy od swieta.
OdpowiedzUsuńprzepiękny pokoik!!! i przeurocza właścicielka!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam aga :D
Gosiu, śliczny pokoik, a Twoja córeczka - rewelacyjna ♥
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!