1. Od tygodnia jestem totalnie zafascynowana sagą Zmierzch, do tego stopnia, że mogłabym oglądać te filmy na okrągło i prawie uwierzyć w istnienie wampirów. Trochę infantylne, aczkolwiek uwielbiam zagłębić się w mój bogaty świat wyobraźni ( to chyba po części kolejna tajemnica ). W planach mam przeczytanie wszystkich książek ( już prawie kończę pierwszą część mimo iż oczy mi już wysiadają ) i z nie cierpliwością czekam na kolejną jej część, aż ukarze się w kinach.
3. Tydzień temu kupiliśmy działkę ogrodniczą. Hmmm, w dziedzinie ogrodnictwa kompletny laik ze mnie, ale iż nadażyła się okazja skorzystaliśmy. I już za tydzień jedziemy sadzić cebulę. Niewiarygodne próbuję wyobrazić sobie siebię plewiącą grządki.
Tak skromnie, nie mniej jednak jak na mnie dość dużo wyjawiłam, z natury jestem raczej skryta.
Do zabawy chciałabym zaprosić : Staniszkę, DagiMarę oraz Attane. Mam nadzieję, że dziewczyny przyjmiecie zaproszenie.
A teraz trochę z innej beczki. Przygotowania do wesela trwają, na razie małymi kroczkami zaczeliśmy rozdawać zaproszenia własnego pomysłu i wykonania. Wykonane z dobrej jakości papieru, przypalane i zwinięte w rulon. Prezentują się mniej więcej tak.
Już dawno nie zamieszczałam zdjęć mojej ślicznotki, a przez ten czas sporo podrosła. Zważywszy na to, że latam za nią jak oszalała z aparatem trudno mi teraz wybrać jedno dobre z takiej ilości. Tak ciężko jest uchwycić jakąś jej fajną minkę, przeważnie pozuje przez kilka sekund i moim kiepskim aparatem nie wiele udaje mi się uchwycić.
Powiem tak:
OdpowiedzUsuń1. Sagę zmierzch przeczytałam od deski do deski -nie wiem co mają w sobie te książki, ale pamiętam, że przeczytałam 4 tomy w troszkę ponad tydzień (książki bardziej podobały mi się jak filmy - widziałam wszystkie 3:) Ostatni planują na listopad jak dobrze pamiętam.
2. Zaproszenia są bardzo fajne - takie oryginalne - gratuluję pomysłu!
3. A Zosieńka jak zwykle urocza!!! Ja mojej Hani założyłam blog i tam wklejam więcej zdjęć (może i Ty spróbuj.
Pozdrawiam serdecznie
PS. Rzeczywiście mało tych Twoich tajemnic;))
Hej Kochana! Dawno Cię nie było, ale cieszę się,że już wróciłaś. Podejmuję rękawicę i niebawem postaram się coś naskrobać o sobie. A jeśli codzi o Zosieńkę - no cóż dziewczyna miód malina:-) Za moim Staśkiem też już ciężko nadążyć! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziekuje za zaproszenie do zabawy.Bardzo duzo sie dzieje ostatnio,wiec mam ,,ciche dni,, na swoim blogu,ale zaraz po weekendzie postaram sie odslonic rabka tajemnicy:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też się zakochałam w Zmierzchu.Obejrzałam wszystkie 3 części i czekam na czwartą.
OdpowiedzUsuńZosieńka robi swietne minki.
Pozdrawiam
Śliczna córeczka, zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że książka Cię wciąga. Kiedy ja czytałam poszczególne tomy, nie mogłam się oderwać - czytałam nawet podczas zmywania! Książki bez porównania lepsze niż ekranizacja. Niby wiem o tym od zawsze, ale i tak za ka żdym razem idziemy z mężem do kina, gdy ukaże się nowa część Zmierzchu (on też czytał tę sagę). Ostatnią część czytaliśmy na wakacjach nad morzem. Jedno z nas pilnowało wtedy dzieci, żęby się nie potopiły , a drugie wtulone w grajdołek zatapiało sie w lekturze:). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń