Święta zbliżają się dużymi krokami. Przygotowania powoli ruszają. Prezenty, świąteczne wypieki, domowe porządki. Od wczoraj jestem na urlopie. Ale taki prawdziwy zacznie się dopiero po świętach, kiedy to wsiądziemy w samochód i przeniesiemy się w cudowne, zaśnieżone góry, żeby w pełni wypocząć i oddać się białemu szaleństwu śmigając na nartach.
Tymczasem w domu choinka już od 2 tygodni, tym razem skromna, domyślacie się z jakiego powodu ;) Aby uchronić ją od ciekawskich rączek naszej Zosieńki.
Ponieważ jest taka maleńka i drobna stwierdziłam, że dodatkowe ozdoby by ją tylko przyćmiły, dlatego dodałam tylko maleńkie muchomorki i taka podoba mi się najbardziej.
Wygląda bardzo naturalnie.
Muchomor to moja ostatnia zdobycz, trafił się jeden ostatni, ale miałam farta, był jeszcze w wersji XXL, ale na takowego w moim mieszkanku nie ma niestety miejsca. Ach i udało mi się jeszcze kupić sarenkę, mam już jelonka, a teraz sarenkę do kolekcji.
W tym roku nie szaleje z dekorowaniem domu, postawiłam na oświetlenie i pojawiło się trochę świątecznych światełek, niestety nie udało mi się zrobić dobrych fotek.
Musieliśmy zamontować drzwiczki do regału w salonie, ciekawskie rączki Zosi sięgały na coraz wyższe półki, nie było wyjścia.
Wypróbowałam metodę z nitro na przenoszenie napisów na materiał, w planie uszycie poszewki na poduszkę, niestety zabieram się za to od dłuższego czasu, a wszystko ze względu na to iż nie lubimy się zbytnio z maszyną, chyba dlatego, że nie mieliśmy okazji się bliżej poznać ;)
Moja ceropegia rośnie jak szalona, to część, którą uciachałam nożyczkami, dosięgła podłogi. Bardzo jestem zadowolona z tej roślinki, nie wymaga specjalnej pielęgnacji, nie trzeba jej prawie podlewać, jedyne co lubi to nasłonecznione miejsce, chyba dlatego rośnie w takim tempie.
Skoro choinka nie jest strojna to niech chociaż Zosia będzie.
Tutaj w najnowszej fryzurze.
Dorzucam parę fotek z sesji mojej córeńki, sesja zimowa, pogoda i aura raczej wiosenna, śniegu niestety jeszcze nie widać chociaż sanki czekają w pełnej gotowości.
Pierniczki już upieczone, połowa zjedzona, czy reszta doczeka do Świąt?
Pozdrawiam świątecznie !
:) ale slodkie zdjecia malej!
OdpowiedzUsuńChoinka bardzo mi sie podoba, ma cos z klimatow skandynawskich.
Te sarenki sa bardzo ladne i bardzo poszukiwane. Ja jeszcze takich nie widzialam.
Te kwiatek- hach! Cos Ty! Tak szybko Ci rosnie? Tez go mam juz chyba ze 3 lata i doslownie jest ciagle taki sam, tzn. maok. 4 cm i ani rusz dalej. Widze, ze innym tak rosnie i nie wiem o co chodzi. Ostatnio go przelalam i zaczal cos puszczac, mam teraz dodatkowe 4 listki. Moze w koncu sie do zycia obudzil. :)
Pozdrawiam
Dagi
Milego urlopu!
Masz uroczą córeczkę z pięknymi oczętami...
OdpowiedzUsuńMnie się podoba taka naturalna choinka z muchomorkami, fajnie wygląda i bezpieczna dla dziecka. Pozdrawiam serdecznie!
@ZOSIA Apropos bezpieczeństwa, Zosia weszła na krzesło, potem na stół i odgryzła kawałek muchomorka ;)
OdpowiedzUsuń@DAGI A czy Twoja ceropegia stoi w dobrze nasłonecznionym miejscu. Sarenki były bardzo tanie, ale w ilościach śladowych ;)Kupiłam je w hurttowni,która sprowadza tanie rzeczy z Chin,szkoda,że tak mało ich sprowadzili:(
u nas też już jest choinka, też żywa, jednak trochę większa.
OdpowiedzUsuńsądzę, że za rok będzie podobnie jak u Ciebie.
rzeczywiście skromne przyozdobienie dodaje Twojej choince tylko uroku.
czuć w powietrzu u Ciebie świąteczną atmosferę.
Przepiękne dekoracje:))Córeczka po prostu jest przesłodka!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Pięknie u Ciebie na te Święta :) Córcia cudowna! :) Pozdrawiam Agata
OdpowiedzUsuńAle śliczna choineczka!:))) Baaardzo mi się podoba. W ubiegłym roku mój maluch strasznie "czepiał" się choinki-w tym sobie już odpuścił;)
OdpowiedzUsuńJaka Twoja Niunia już duża!:))) Widzę w tle działeczkę :) Super!
Pozdrawiam Cię cieplutko!
Ale Ci dobrze Kochana, że juz na urlopie. Ja pracuję do czwartku ":-( Śliczna ta choineczka i widzę, że u Ciebie tez troszkę muchomorkowo. Sarenka z maleństwem wydaje mi się znajoma... :-) Już piszę @
OdpowiedzUsuńMy w tym roku tez musielismy zrezygnowac z "duzej"choinki;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle pięknie :) Choinka iście z żurnala - skromna, ale za to ile daje uroku:) Super pomysł! Zawsze lubię zaglądać do Ciebie:) Zosieńka cudna jak zawsze; pewnie żywe srebro jak imoja Hanka:)
OdpowiedzUsuńHm, ja już powyciągałam klucze z szaf i barków. Kajtek (1,5 roku) nauczył się ich ostatnio używać...
OdpowiedzUsuń