wtorek, 20 grudnia 2011

SANTA CLAUS is COMING TO TOWN...



Był u mnie już Święty Mikołaj. Pojawił się w poniedziałek, posłużył się pocztą. Mój pierwszy w tym roku Święty Mikołaj to blogowa koleżanka, bratnia duszyczka Staniszka z staniszkowy miszmasz.
Agniesiu bardzo Ci dziękuję za prezenty i cieszę się, że podobają Ci się te ode mnie.


Gwiazdka od Staniszki jest poprostu prześliczna, wniosła czerwony akcent do naszego mieszkanka, oprócz świątecznych muchomorów nie było u nas tego kolorku w te święta jeszcze. Gałązke przyniosłam z lasu w ten weekend, idealnie sprawdziła się w kompozycji z nową ozdobą.
Ale to nie koniec prezentów, chyba byłam wyjątkowo grzeczna w tym roku bo w przesyłce były jeszcze delikatne, koronkowe gwiazdeczki, w sam raz na naszą malusią choineczkę i ozdoby w stylu ludowym.


Tydzień rozpoczął się bardzo miło i mam nadzieję, że już tak zostanie, w końcu zbliżają się święta.
Ponieważ jestem na urlopie spędzam teraz czas z córeczką, dekoruje mieszkanko i odliczam dni do Świąt i naszego wyjazdu na narty.



I pierwszy raz od dawien dawna mogłam wybrać się wreszcie na targowisko miejskie, które odbywa się u nas dwa razy w tygodniu. Czasem można znaleść tam także jakieś małe skarby. Mnie dzisiaj udało się kupić widziane na wielu blogach małe świeczniki na klamerkach, są naturalnie podniszczone, czyli takie jakie powinny być w stylu skandynawskim. Jeszcze nie znalazłam dla nich miejsca, więc zdjęcia będą później.
Zakupiłam też jemiołę. Zawisła nad żyrandolem, teraz można się pod nią śmiało całować ;)


Na ryneczku moje dziecie pokazywało swój charakterek, jakieś "miłe" panie skomentowały : jaka rozpuszczona. No cóż, czy to jej wina, że tam tyle kolorowych rzeczy, zabawek, samochodzików. Zosia chciała się tylko przejechać autkiem. Na to "przemiła" pani: "bo jeszcze się pobrudzi", samochodzik oczywiście. No więc mówię Zosia idziemy bo pani będzie krzyczeć, więc ona w krzyk, no bo przecież ona chcę pojeździć teraz tym autkiem, a mama nie pozwala, przecież w domu ma podobny, przecież w domu może...


No więc Zosiu : "You better watch out, you better not cry...SANTA CLAUS is COMING TO TOWN"


Wesołych Świąt !!!


13 komentarzy:

  1. Pieknie ozdobilasz mieszkanko, i dziekuje za pomysl, bo u nas jemiola zawsze powieszalam nad drzwi i w tym roku pewnie beda nad zyrandolem:)
    Zośka slodziutka:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia przesłodkie z Zosieńką:) Panie pewnie rozgoryczone były i dlatego tak się zachowywały:D Muszę przyznać, że nowa szata stronki jest fantastyczna:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu, cieszę się, że prezent się podoba :-) Faktycznie, teraz Twój blog po małym liftingu, wygląda rewelacyjnie, chyba ja też coś zmienię u siebie, ale to już po Świętach. Jak znajdę sekundę, to "skrobnę" do Ciebie na @
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Kulki z jemioły są trujące... Mogą uschnąć i odpaść, a ciekawskie dzieciątko zjeść. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. O wychowywaniu dzieci zawsze obce panie wiedzą najwięcej i najlepiej. Pięknie ozdobiłaś mieszkanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne prezenciki:)
    "Paniami" radzę się nie przejmować. Sama to przerabiam... ;) Gadają, jakby same dzieci nie miały i nie wiedzą co to znaczy ;)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny prezent dostałaś.
    córka urocza i śliczna.
    pozostaje życzyć wesołych i spokojnych świąt i udanego wyjazdu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny świąteczny nastrój u Ciebie i piękny blog:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się napatrzeć tej Twojej Mysi-Pysi
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Prześliczne te prezenty i klimat Twojego bloga bardzo mnie urzekł.
    Potrafisz zatrzymać chwilę a to bardzo ważne jest.
    Twoja cóeczka śliczna, chwal się nią jak najczęściej!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale masz słodką córeczkę :))))))) fajne fotki :))

    OdpowiedzUsuń