Jeszcze tylko czekam aż poranki będą trochę cieplejsze i do pracy będę jeździć rowerem, chwilowo jesteśmy bez autka, ale tak mi się nawet podoba, mobilizuje nas to do dłuższych spacerów. I choćby wydawało się, że samochód pozwala zaoszczędzić czas to mnie wydaję się, że jakimś dziwnym cudem mamy go jakby więcej. Może dlatego, że człowiek staję się spokojniejszy, kiedy wie że musi sobie dać czas by dotrzeć do niektórych miejsc i nie da się niczego przeskoczyć, znika stres związany ze znalezieniem miejsca do parkowania i spora dawka tlenu związana z przymusowymi spacerami dodaje sporo energii.
Ponieważ zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę bywa tak, że nie zdążę zrobić wcale. Dlatego pierwsza dekoracja świąteczna już u nas zagościła.
Jajka styropianowe pokryte gipsem i wyszlifowane, takie naturalne ozdoby najbardziej mnie urzekają, nie lubię pstrokacizny, na malowanie jajek z córcią poczekam chyba jeszcze do następnych świąt, chociaż już widzę, że Zosia podziela moje pasje artystyczne i z wypiekami na twarzy maluje piękne kolorowe kółeczka ;)
Tak z innej beczki, dostałam ostatnio wyróżnienie od Ani z mój dom - moja przystań. Dziękuję kochana, bardzo mi miło, a jeszcze milej że wyróżnienie jest właśnie od Ciebie. No i teraz będę musiała naskrobać coś o sobie.
Zasady:
- Napisz, kto Ci przyznał nagrodę i umieść na swoim blogu po prawej stronie link do bloga tej osoby.
- Napisz 7 przypadkowych faktów o sobie.
- Nominuj kolejne osoby.
1. Jestem jedynaczką, chociaż do 7 roku życia mieszkałam z moim kuzynostwem w jednym domu.
2. Do 5 roku życia byłam blondynką, teraz jestem brunetką ( to chyba dlatego Zosia ma blond włoski )
3. Po studiach mieszkałam i pracowałam 4 lata w Anglii.
4. Nie cierpię nosić rajstop pod spodniami :P
5. Z wizyt u fryzjera najbardziej lubię mycie głowy.
6. Gofry zamawiam tylko z polewą toffi ;)
7. W szkole średniej trenowałam skok w dal.
Do zabawy zapraszam jeśli tylko mają ochotę i jeśli się już w to nie bawiły :
Joasię z A cup of heaven
MartaeM z Foto st(w)ory
Ewę z Perełki czasu
Agnieszkę z staniszkowy DOM
Anitę (Anisię) z zrobione na szaro
Miłej zabawy!
P.S. Jakby ktoś jeszcze był zainteresowany przypominam, że Candy u mnie wciąż jeszcze trwa, o tutaj !
super pomysl z tymi jajkami w gipsie:):):)
OdpowiedzUsuńwygladaja swietnie.
Pozdrawiam
Małgosiu, kiełki już "wyżarłam";), a te jaja fajne:)
OdpowiedzUsuńJak Zosia się napatrzy i będzie współpracować to artystka z Niej wyrośnie na bank:)
p.s. Gdybyś chciała ruszyć... to zapraszam ewentualnie o 20.30 na Morską Odyseję. Wszystko możesz sprawdzić tutaj;
www.fitness-art.pl Jest nawet art w nazwie:):);)
Gipsowe jajeczka bardzo pomysłowe i wśród całego tego kolorowego "szaleństwa" jakie już zaczyna się pojawiać w sklepach - wyglądają najlepiej!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że wiosną jakoś ludzie mniej zestresowani, to chyba wpływ pierwszych promieni słonecznych ;)
OdpowiedzUsuńBARDZO spodobała mi się Twoja dekoracja świąteczna! Niby taka prościutka, a ile w niej uroku! :)
Pozdrawiam! :)
Wiosna wiosna!!! cudowna nasza;) Jestem w szoku i pod wrażeniem jednocześnie cudownego pomysłu z jajeczkami...i ta kula świetny pomysł...do zmałpowania;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też już bym chciała wsiąść na rower...ach.
OdpowiedzUsuńUrzekła mnie dekoracja z jajek - piękno tkwi w prostocie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na różane candy: www.magssecretlife.blogspot.com
gratulacje!
OdpowiedzUsuńzgadzam się w pełni z 4!
jajka wygląją jak naturalne.
a mi się spodobał zegar :)
OdpowiedzUsuńI u Ciebie też jajkowo :))) Znów mam tyły;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna dekoracja! Przyznaję, że bardzo oryginalna... trzeba rzeczywiście zacząć powoli przygotowywać się do Świąt.. są tak blisko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetne te jajka:) uwielbiam takie naturalne dekoracje!wiosna blisko:)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochana Gosiu ale Ty jestes pomysłowa. To stwierdzenie się odnosi i do jaj i do Twojego opisu. Obydwie rzeczy są bardzo fajne, gofry i rajstopy maja wszystkie opisy pod sobą:) co do kiełkowej diety, nigdy tego nie jadłam, dobre toto chociaż?
OdpowiedzUsuńNa razie próbowałam kiełek soczewicy, które smakują jak młody zielony groszek i kiełki rzodkiewki, które są tak samo ostre. Nadają się świetnie jako dodatek do kanapek, sałtek, itp. Mają BARDZO dużo witamin!
UsuńBardzo mi się podobają te jajeczka na sianku :) Śliczna, prosta dekoracja, liczy się pomysł!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetna dieta na przedwiośniu:)Jajeczka bardzo naturalnie się prezentują,prosto,ale elegancko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super jaja! Proste, a jaki efekt :-) My też ostatnio zajadamy się zieleninką, nawe Stasiowi rzeżuchę w twarożku przemyciłam ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w i o s e n n i e !
Świetny blog, już widzę że będę tutaj stałym bywalcem :)
OdpowiedzUsuńjejku uwiodły mnie te proste a zarazem REWELACYJNE jajka ;D ozdoba pierwsza klasa takie wlasnie lubię ;) Pozdrawia, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, oto przykład, że "im mniej tym więcej". Moi kiełkowi faworyci to lucerna i słonecznik.
OdpowiedzUsuńPs. też nie znoszę nosić rajstop pod spodniami ;-))
Pozdrawiam.
miło tu u Ciebie, więc obserwuje i bedę często wracać :-)
OdpowiedzUsuńps. spróbuj kiełków rzodkiewki-pyszne, moje ulubione!!!!!
Rzodkiewkę próbowałam, smaczna i ostra ;)
UsuńZapraszam w moje progi.