A tak w ogóle to popsuł mi się ostatnio aparat, byliśmy sobie na wycieczce rowerowej i uderzyłam nim trochę o ramę od roweru, myślałam że uszkodziłam obiektyw, okazało się że wystarczyło lekko przekręcić obiektyw i już działa bez szwanku.
Cóż bym mogła przywieść z wakacji nad morzem jak nie kolejne morskie żyjątka, wzbogaciłam moją kolekcję rozgwiazd o kolejne 2 okazy. Nasza jesień pozostaje w klimacie morskim, nie mogę się rozstać z morskim akcentem w moim mieszkanku.
Pogodzona z maszyną do szycia prezentuje materiałową rozgwiazdę |
Na kanapie pojawiły się też nowe poduszki. Materiał w paski zakupiony jakieś pół roku temu w Ikea, poduszki uszyte dopiero nie dawno i to przez mojego M.
Mała czarna to mój ostatni łup z second handu, a beżowa prezent od koleżanki mojej mamy, która wyszperała ją również w szmateksie z myślą że będzie pasowała do moich beżowych zasłon, ma wyhaftowane wzory czego niestety nie widać na zdjęciach.
A tu już pamiątka specjalnie dla Zosi zakupiona w Gdańsku, pamiętacie taką zabawkę z dzieciństwa, do środka nalewa się wody i gwiżdżąc wydobywa się ptasi świergot.
Trochę jesieni w naszym mieszkanku stanowi gałązka z żołędziami i sarenka zakupiona ostatnio. Na ostatniej fotce widać też lampkę, która doczekała się metamorfozy. Oryginalnie podstawa i klosz był w kolorze brąz, wystarczyła matowa farba w sprayu i lampa w nowej odsłonie cieszy moje oko. Co prawda to nie jest jej wersja ostateczna,ale o tym jak już znajdę potrzebne akcesoria do jej udoskonalenia.
Pozdrawiam was serdecznie !
Strasznie fajna ta rozgwiazda hand made :) Zabawka... oczywiście, że pamiętam :) Patrząc na radość Twojej córeczki przypominam sobie, jaką radochę miałam z tego prezentu ;) Buziaki!
OdpowiedzUsuńWitaj znowu Malinko :) Byłam już u Ciebie, fajnie że znów do mnie zaglądasz i jesteś:)
UsuńAle u Ciebie jeszcze letni klimat, u mnie wręcz odwrotnie, jesień w pełni!Mam nadzieję,że teraz będziesz częściej bywać!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPogoda była jeszcze jak dotąd nie tak jesienna, więc klimat letni pozostał. Ale już jesień się wkrada, będę tu częściej, taka pora sprzyja częstszemu siedzeniu w domku.
UsuńSlicznie wyszla ta lampka! Ja do dluzszego czasu poszukuje idealnych lampek do nocnych stolikow ale te, co mi wpadaja w oko sa za drogie.:-/
OdpowiedzUsuńO tak, takie rzeczy jak lampy są mega drogie, moja to na szczęście znalezisko na gratach.
UsuńNo no no ile tutaj lata mamy:) cudnie tak powspominać te ciepłe dni nad morzem:) pięknie! widzę ładny nowy jesienny banerek:)
OdpowiedzUsuńfajnie przerobiłaś tą lampkę i te poduchy też mi się bardzo spodobały, a zwłaszcza wiadomość, że Twój mąż je uszył! wow- jestem pełna podziwu:)
i córunia taka śliczna:)
pozdrawiam cieplutko
Nic wielkiego, jest tapicerem, więc dla niego to 5 minut ;)
UsuńSuper sa te materiałowe gwiazdy , ja tez miałam szał na morskie klimaty , ale już wszystko powedrowało do łazienki , bo tam wszystko marine , a poza tym lampa koło telewizora zakochałam się w niej szukam i szukam ciagle podobnej , zdradzisz gdzie kupiona ?
OdpowiedzUsuńMoją łazienkę czeka malowanie i myślę czy i by tam nie wprowadzić trochę klimatów marine. Ta lampka koło tv to łup ze staroci, tzn. tylko podstawa bo klosz dokupiony w Ikea.
UsuńPięknie u Ciebie :) Też nie mogę pożegnać motywów morskich. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory ich nie miałam w mieszkanku, a teraz nie mogę się z nimi rozstać :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńPiękne morskie elementy zawitały u Ciebie.
Moją córcie najbardziej rozczulił ptaszek.
Dobrze, ze aparat Ci się naprawił.
pozdrawiam
Zosia bawi się nim tylko pod moim okiem, jest gliniany więc pewnie by zaraz z niego nic nie zostało ;)
UsuńCudowny morski klimat w domu, strasznie mi się podoba. Faktycznie dośc długo kazałaś nam czekac na ten post, ale było warto:) Zaglaądam do Ciebie często, zawsze tak po cichutku, ale i ja postanowiłam rozpocząc swoja przygodę z blogiem, także zapraszam do siebie. Pozdrawiam serdecznie, Sylwia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miły komentarz, oczywiście zaraz do Ciebie zaglądam :)
UsuńWitaj Gosiu;)
OdpowiedzUsuńCudownie morsko, wręcz jeszcze wakacyjnie u Ciebie;) ja pożegnałam się z muszlami nie koniecznie dlatego że mi się znudziły ale z potrzeby zmian...jak dla mnie gałązka jest cudowna w swej okazałości...Ptaszek Zosi fantastyczny, ponadczasowy;)
Pozdrawiam
Taka mała zabawka, a tyle radości dla Zosi :)
UsuńJak ja uwielbiam wakacyjne klimaty...moglabym naogladac sie caly rok....:))
OdpowiedzUsuńWspaniala uszyta rozgwiazda...pozdrawiam
Dzięki, wstyd się przyznać, miała wisieć ta rozgwiazda, ale na odwrót wszyłam sznurek ;)
Usuńwidzę, że Ty jesień to jak narazie akceptujesz wyłącznie za oknem bo w domku wciąż lato. I super, bo z takimi ozdobami to żal się rozstać, rozgiwazda materiałowa jest prześwietna, wprost przepiekna! I te poduchy Twojego męża, widze, że zgrany z Was duecik krawiecki:) a o zabawie z ptaszkiem nigdy nie słyszałam:( czyli blogowanie kształci!
OdpowiedzUsuńJa taką zabawkę pamiętam z dzieciństwa. O tak, zgrany duet, ja ciągle coś wymyślam a mój M realizuje ;) Chociaż się muszę naczekać i naprosić ;)
UsuńJakie lato uciebie!!!
OdpowiedzUsuńPoduszki, gwizdek i zielony żołędź są great:))))
Buźka.
He he dla mnie lato przez cały rok po proszę ;)
UsuńBardzo fajnie u ciebie,materialowa rozgwiazda wymiata,ja sama wczoraj ogladalam na ebay maszyny bo mnie tak korci czasem jakies poduszki czy zaslonki uszyc
OdpowiedzUsuńMaszyna w domu świetna sprawa:)
UsuńDzień dobry Gosiu. Pięknie u Ciebie, śliczne ozdoby, poduchy, mąż się spisał.
OdpowiedzUsuńŚwietne te pasiaste poduchy!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak długo czekały na uszycie ;)
Usuńale powiało morzem od Was :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie to zgrałaś.
a mąż ma talent do szycia :)
To raczej nie talent tylko jego praca, jest tapicerem ;)
UsuńBardzo lubię klimat twojego mieszkanka :-). Ale mi sprawiłaś radość tą zabawką ptaszkiem, całkowicie zapomniałam o jej istnieniu, a w dzieciństwie miałam coś podobnego :-). Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńNas ucieszyła tak samo :)
UsuńJak ja lubię zaglądać w Twoje kąty:) udała Ci się rozgwiazda, a Zosia ślicznie się prezentuje, pozdrawiam Was obie.
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrawiamy również:)
Usuńcudne te morskie dodatki zwłaszcza, że za oknem aura jesienna. Cieszą oczy Twoje zdjęcia!!!Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńAch żeby tak zatrzymać lato na dłużej ;)
Usuńja tez juz miałam Gosiu zapukac do Ciebie z kopniakiem :D
OdpowiedzUsuńale zobaczyłam, że jesteś i to z promiennym jak zawsze swoim mieszkankiem :)
a Zosia z ptaszkiem mnie rozczuliła
buziaki dla Was
He he, no jestem, w zimę w planach dopieszczanie mieszkanka, szczególnie łazienka czeka na malowanie bo wreszcie Seba zrobił komin i nie powinno nam już nic cieknąć na głowę ;)
Usuńwidze, że i świecznik doczekał się nowego oblicza
Usuńładnie mu w czerni :D
No właśnie miałam o nim napisać w następnym poście, ale widzę, że zauważyłaś sama, miał fajny kolorek przed, ale nie bardzo u mnie pasował, wahałam się między białym, a czarnym, ale ponieważ jest dość biało, dla kontrastu jest teraz czarny. Dziękuję Aniu :)
UsuńWow, wspaniałe nabytki a motywy marynistyczne dla mnie są na topie o każdej porze dnia.
OdpowiedzUsuńZupełnie jak dla mnie :)
UsuńPiękna ta Wasza jesień!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPoszewki uszył Mąż? Jakoś nie widzę go przy maszynie do szycia :-) Wielki szacun, bo mój M. chyba by mnie wyśmiał, jakbym coś napomknęła, a sam się do takich rzeczy nie garnie ;-) Pięknie u Was jak zawsze :-) Obiecuję, że niebawem coś skrobnę. Wybacz Kochana, ale ostatnio jestem w niedoczasie, pracuję po 10 h + soboty :-( Wybaczysz?
OdpowiedzUsuńOczywiście wybaczam, jak mogłabym narzekać siedząc w domu, pracoholikiem nie jestem ale co bym dała żeby znalazła się wreszcie jakaś fajna praca ;) Mój M to zdolniacha, potrafi wiele, nawet ciasto upiecze :)
UsuńA u Was piękne lato tej jesieni:) - dodatki śliczne ,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
Ilona
A niech tam u nas lato potrwa trochę dłużej ;)
UsuńTen ptaszek... zapachniało dzieciństwem... jak ten czas leci...
OdpowiedzUsuńA twoja uszyta rozgwiazda nie gorsza od prawdziwej! Pozdrawiam :)
Oj leci,leci, kiedyś Zosia będzie wspominać ptaszka-gwizdek z dzieciństwa ;)
UsuńPrzepiękna sesja pamiątek, jak zwykle jestem oczarowana Twoimi fotografiami...
OdpowiedzUsuńOch dzięki :)
UsuńTe rozgwiazdy to faktycznie piękna dekoracja a i ta uszyta jest fajniutka.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńLubię motyw gwiazdy, a rozgwiazda to taka fajna pamiątkowa, morska gwiazdka :)
UsuńAleż pięknie tu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńGosiu, sarenka - świetna! Gdzie można takie nabyć? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
te ptaszki poznałam dopiero w zeszłym orku na naszym Bolesławiecki Świecie Ceramiki, są świetne, ale co za dużo... :)
OdpowiedzUsuńPtaszków mam całe stado - moja Teściowa mnie w nie zaopatruje. Aż wstyd się przyznać ale całkiem zapomniałam, ze trzeba nalać do nich wody i dopiero gwizdać :)))
OdpowiedzUsuńNo i wiesz pewnie czym zachwyciłam się najbardziej.....SARENKĄ oczywiście. Przyłączam się do pytania - gdzie można taką kupić????