Skoro już siedzę w domku i mam chwilkę pokażę wam coś co jest już u nas jakiś czas i zdjęcia czekają już od dawien dawna.
Na początek lampion podarowany przez moją babcię Zosię ( to po niej nasza córcia ma imię ).
Lampion przemalowany na biało, w oryginale był brązowo-miedziany. Długi szukaliśmy dla niego miejsca, to w którym wisi nie jest niestety idealne bo zdarzyło mi się kilka razy o nim zapomnieć i dostało mi się po głowie ;)
A tu już moja zdobycz utargowana z 7 na 5 zł. Takiej solniczki szukałam od dawna, jest bardzo praktyczna i wygodna przy gotowaniu, polecam każdej gospodyni.
Napis sól w języku niemieckim, którego muszę się teraz intensywnie uczyć. A może któraś z was uczyła się tego języka i może polecić jakieś książki z płytami CD, a może macie coś ciekawego do odsprzedania. Poziom podstawowy mam już opanowany, interesuje mnie coś na poziomie średnio-zaawansowanym.
Bukiet walentynkowych goździków od mojego M, świetne kwiaty i bardzo długo stoją. Zdecydowanie polecam.
A na koniec moje dzieło. Nauczyłam się jakiś czas temu robić dobierańca, bycie mamą małej dziewczynki zobowiązuje, chociaż czesanie to dla mnie sama przyjemność.
Udanego weekendu!!!
Przepiękny lampion, wygląda cudnie! No i w ogóle wszystko wygląda u Ciebie bosko :)))Uwielbiam ten Twój klimat! Zosieńka ma przepięknego dobierańca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie dziewczyny :)
Dziękuję Kasiu i pozdrawiamy również!
UsuńFajnie u Ciebie,lampion super.Solniczka,no cór widzę,że twarda z Ciebie negocjatorka!Będę Cię odwiedzać z przyjemnością! Zapraszam do mnie i do zabawy w moim candy.http://zmyslyipomysly13.blogspot.com/ pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńCzasem mam dzień, że się targuje, a czasem jakoś mi nie idzie, nie z każdym się da ;) Jakoś intuicja mi podpowiada, najostrzej targowałam się w Tunezji, do końca stawiałam na swoim, do tego stopnia, że na drugi dzień zaczepiali mnie i w końcu sprzedawali za ile chciałam ;)
UsuńPrzeswietny pojemnik do soli - ja szukam idealnego..dotad nie znalazlam;))) Dobieraniec cudny - Zosienka jak mala ksiezniczka:)
OdpowiedzUsuńA gozdziki - tak zdecydowanie - mam wlasnie czerwone:))*
Ten nie jest dla mnie tym idealnym, ale bardzo mu do tego ideału blisko dla tego wzięłam go do domu i jest mega praktyczny.
Usuńwszystko piękne,klimatyczne...tak lubię:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiekny lampion...i wspaniale ze Zosienka ma imie po babci.
OdpowiedzUsuńdobieraniec cudnie wyszedl...ja moja manie uwielbiam czesac choc na poczatku czarno to widzialam bo uciekala;)
pozdrawiam cieplutko
Jak chcę ją uczesać to muszę jej dać coś co ją zajmie na chwilę ;)
UsuńLampion bardzo w moim typie,masz super babcię!!
OdpowiedzUsuńSolniczka kupiona za małe pieniądze a piękna jak nie wiem co!!
Ja miałam dwie babcie Zosie i też noszę po nich imię ,ale niestety drugie :(
Uściski dla ślicznej Zosieńki :*
O taka moja babcia jest the best!!!Oczywiście nie dlatego, że dostałam od niej ten lampion ;) Ja też mam na drugie Zosia właśnie po mojej babci :)
UsuńPiękna fryzurka :)))) I świetny pojemniczek na sól ;)
OdpowiedzUsuńściski weekendowe i wypoczywajcie :))) Pogoda nie jest zła, lepsze to niż deszcz, który zapowiadają na przyszły tydzień...
:*
Może i nie jest zła, ale ten nadmorski wiatr jest przeszywająco zimny, uwierz mi ;)
UsuńWypoczywamy bo już niedługo koniec wolnych weekendów ;(
Zdobycz na sól idealna i za jaką cenę :) na słynnym allegro wynalazłaś czy gdzie?
OdpowiedzUsuńNa allegro rzadko coś kupuję, solniczka z miejscowego sklepu z używanymi gratami z Niemiec.
UsuńAch, Gosiu, mnie byś taki warkocz zrobiła. Bardzo mi się takie podobają, a sama sobie nie umiem zapleść :-( Lampion musi wyglądać bosko zapalony wieczorkiem. Solniczka bomba i do tego ten kolorek! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChętnie bym zrobiła bo bardzo to lubię ;) Sama sobie też nie potrafię, ręce mi opadają ;D Niebieskich akcentów trochę u mnie więc się fajnie wkomponowała ;)
UsuńJak ja Ci zazdroszcze zaplatania warkoczykow.... cudnie wyszedł...
OdpowiedzUsuńZa to codziennie mam porcję wyścigów samochodowych :-)
Uroczy lampion!
Czyli jest wesoło :)
UsuńPiekny ten lampion jak i solniczka, a dobieraniec cudo;) Mnie najprostsze warkocze nawet nie wychodza.. :) no ale na razie nie mam jeszcze na kim cwiczyc.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nauczyłam się pleść takiego warkocza po oglądnięciu filmiku z instruktażem na youtube.
Usuńfajna fryzurka,gozdziki wygladaja jak biale pompony hiii,super.................milego weekendu:P
OdpowiedzUsuńOj taka są wyjątkowo duże i puszyste, jak pompononowe :)
UsuńGosiu, cudny lampion!!! A gdzie upolowałaś tę przecudną solniczkę:)?
OdpowiedzUsuńW miejscowym sklepie z gratami z Niemiec.
Usuńpiękny lampion.
OdpowiedzUsuńz duszą.
prawdziwe cudo.
Z duszą bo podarowany od bliskiej osoby.
UsuńAle lampion jest misterny, a co do goździków to rzeczywiście ich żywotność jest niezwykła, ja mam jeszcze bukiet z poprzedniej soboty i ma się nieźle. Pozdrawiam z zaśnieżonego południa Polski:))
OdpowiedzUsuńWarto kupować kwiaty, które tak długo wytrzymują :)
UsuńŚliczny lampion i solniczka.
OdpowiedzUsuńJa niestety muszę za Majką z grzebieniem po całym domu biegać, dlatego dobierańca zostawiamy na szczególne okazje :)
Miłego weekendu :)
Ja też zbyt często go nie zaplatam, czasami zacznę i poddaję się w połowie, albo zaplatam w ruchu :D
UsuńJestem zachwycona ta fryzurką.Wakocza dobieranego co prawda potrafię zrobić, ale w takiej pozycji , dopiero fikuśnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńNa internecie można znaleźć tyle fikuśnych pomysłów na przeplatańce, niech tylko Zosia podrośnie ;)
UsuńMałgosia, pozytywnie i pięknie u Ciebie:). Białe goździki to cudowny pomysł Twojego M. :)- niebanalny. W związku z solniczką uważam, ze na takie poszukiwania powinniśmy chodzic razem:).
OdpowiedzUsuńSzczerze to mężczyzn trzeba umiejętnie nakierować, żeby przynieśli odpowiednie kwiaty, ostatnio cały czas dostawałam tulipany, ale ileż można ;) he he
UsuńChcesz mi robić konkurencję, he he. Na wyprawy zabieram swoją mamę, która ma odmienny gust, ale mogę podać Ci namiary na okoliczne graciarnie :)
Lampion jest przepiękny ale pewnie dobrze to wiesz :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, żę taki z Ciebie wilk targowy, ja nigdy nie targuję, nie umiem, albo się wstydzę :(
dobieraniec extra, dobrze, że Zosia się nie buntuje!!!
Co do niemieckiego to ze mnie kompletna noga i niestety materiałów nie posiadam, właściciwe to ja nawet nie bardzo lubię ten język, ale może to przez to, że zdawałam z niego maturę tak trochę na przymus, wolałam angielski ale moja nauczycielka była innego zdania
Targuj się, zacznij choćby od 1 złotówki, znam takich co w zwykłym sklepie potrafią się targować. Ja nie zawsze się targuję, szczególnie jeśli cena i tak jest korzystna, albo z góry wiem, że sprzedawca nie jest ugodowy. Najłatwiej utargować się jeśli kupujesz co najmniej dwie rzeczy na raz, wtedy zawsze coś sprzedawca upuści.
UsuńPrzede wszystkim pozdrawiam piękny Kołobrzeg, miasto moich młodzieńczych wakacyjnych wypadów i cudownych wspomnień. Lampion cudny, a i zdobycz solniczkowa bardzo mi się podoba. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie. Ania:)
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrawiam z pięknego Kołobrzegu!
UsuńAch ten niemiecki ;))) Ja chcac szybciej nauczyc sie jezyka ogladalam niemieckie telenowele...hahaha. Piekna solniczka i lampion :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Chyba zacznę od bajek po niemiecku, żeby było łatwiej ;)
Usuńja się uczę niemieckiego od zawsze :D ale nigdy nioe opanowałam go w takim stopniu jakbym chciała... jak nie masz możliwości chodzenia na kurs albo częstego przebywania za granicą to polecam buszowanie w necie i czytanie artykułów :) A kiedyś uczyłam się z ESKK co dawało dobre efekty.
OdpowiedzUsuńa samemu sobie da się zrobic dobierańca? jest cudny, szkoda że nie pokazałaś Zosi w całej okazałości w tym uczesanku.
Lampionik obłędny!!!
Poszukaj na youtube są świetne instruktaże jak zrobić sobie samemu dobierańca, chociaż mnie się jeszcze nie udało, ręce mi wysiadają ;)
Usuńwow ten lampion jest niesamowity.... takie babcine przedmioty sa najcenniejsze ze wszystkich! wspaniała pamiątka:)))
OdpowiedzUsuńno i to co wyszperałaś też boskie:) chciałabym mieć taki pojemnik na sól. a biel być musi, zwłaszcza ta w kwiatach!
uściski posyłam:)
Lampion cudny! Goździki uwielbiam ale o tej porze roku przywołuję wiosnę żonkilami, tulipanami, hiacyntami... Świeże kwiaty to dla mnie rzecz obowiązkowa przez cały rok! :)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę jutro rano takiego warkocza:) Świetnie Ci wychodzi:) a lampion fantastyczny!Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńUmiem robić dobieranego, ale sama sobie nie zrobię... Lampion od babci bardzo ładny, uważaj na głowę ;) Moja babcia też miała na imię Zosia :) Słodka ta solniczka, ja nawet bym się nie targowała :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Cudny lampion i córeczka w warkoczyku piękna!!! pozdrawiam***
OdpowiedzUsuńChyba zaraz tu padnę plackiem.....Tyle pieknych rzeczy....Lampion - pomilczmy :) a taka solniczka już dawno za mną chodzi - cudo. Kwiaty - przeurocze :)
OdpowiedzUsuńA dobierany wyszedł ślicznie. Ja mojej Małej tez ostatnio robiłam ale te jej kręcone włoski zaraz wydostają się z warkocza na wszystkie strony.
Znów mi się nie wyświetlają jakoś Twoje posty i zastanawiałam się właśnie co u Ciebie i czemu taka cisza...a to tylko mój blogger ma fochy.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
Latarenka jest przepiękna!
OdpowiedzUsuń