Zamówiłam potrzebne materiały, w tym również szydełko, które niestety połamało się już przy pierwszych próbach szydełkowania, plastykowe zamieniłam więc na metalowe i stworzyłam swoją pierwszą girlandę, w sam raz do pokoju mojej Zosieńki.
Nauka szydełkowania to dosyć żmudna sprawa, ale wciągająca. Z okresu szkolnego nauczyłam się tylko jak zrobić łańcuszek. Wszystkiego więc muszę uczyć się od podstaw więc wybaczcie jeśli nie będzie idealnie, ale w głowie mam już tysiące projektów do zrealizowania, szkoda tylko, że czasu jak na lekarstwo.
Dzisiejszy dzień spędzony w domu z zasmarkaną Zośką równa się zero czasu na szydełkowanie, a jutro calutki dzień w pracy.
I oczywiście, tradycyjnie już, ulubiona zabawa w przyjęcie.
No cóż, mleko smakuje najlepiej.
Ktoś ma ochotę na filiżankę?
girlanda wyszła superowo :)
OdpowiedzUsuńbuzaki dla Zosi :)
pozdrawiam aga :D
Rok temu też zamarzyłam o szydełkowania i nawet nie przypuszczałam, że mnie tak wciągnie... dziś mam na swoim koncie trzy pledy kilka maskotek, podkładek, girlandy i małe ubranka i mam ochotę tak tworzyć w kółko;)
OdpowiedzUsuńGirlanda jak na pierwszy raz wygląda rewelacyjnie... - coś czuję, że przepadłaś z kretesem;)
Zośka jest urocza - nawet zasmarkana!
Pozdrawiam:)))
Oj tak przepadłam, gdybym tylko miała więcej czasu na swoje hobby, na razie biorę się za małe projekty, ale pled jest na mojej liście.
UsuńTwoja girlanda wygląda profesjonalnie i podoba mi się też pod względem kolorystycznym, ale muszę powiedzieć, że królową postu jest oczywiście Zosia! Jaka ona śliczna! Napatrzeć się nie można! Piękne zdjęcia, szczególnie to gdzie podpiera główkę :)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia !
Dzięki, na początek zamówiłam pastelowe kolory włóczek + skusiłam się na energetyczny żółty, ale teraz przy następnym zamówieniu zdecyduje się na żywsze kolorki. Ach Zosia mimo iż nie chętnie pozuje, jak już się da obfocić to się na tą ślicznotkę napatrzeć nie można ;)
Usuńwłaśnie ostatnio doszłam do wniosku, że powinnam nauczyć się szydełkowania, ciągle nie wiedzieć dlaczego przed tym uciekam, ale chyba mnie to nie ominie ;) a tu proszę, taki post. to chyba taka kropka nad i :)
OdpowiedzUsuńcóreczka śliczna :) życzę zdrówka :))) nie wiem czy wiesz, mleko zaśluzowuje organizm ;( czyli m.inn. tworzy więcej kataru niestety ;(
Polecam chociaż dopiero zaczynam swoją przygodę z szydełkiem, ale zdecydowanie mnie to bardziej pociąga niż np.szycie na maszynie. O mleku coś tam ostatnio czytałam,ale Zosia go dużo nie pija więc nie powinno zaszkodzić.
UsuńO tak, szydełkowanie wciąga i to bardzo...:) Girlanda wyszła Ci śliczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrówka dla córeczki.J.
Widzę, że coś Ci o tym wiadomo ;)
UsuńTeż marzy mi się szydełkowanie, ale również jestem na etapie łańcuszka.
OdpowiedzUsuńCzy możesz mi podpowiedzieć, jak nauczyłaś się robić takie cuda? Pozdrawiam ciepło
Dorota (www.domekdorotki.blogspot.com)
Wzór i instrukcje wzięłam stąd http://www.kotburykot.blogspot.com.es/2012/09/granny-square.html + polecam wyszukać filmiki instruktażowe na youtube. Po oglądnięciu filmu i tej instrukcji zaskoczyłam o co chodzi i jakoś poszło.
UsuńŚwietna ta girlanda i kolorki pięknie dobrałaś. Tez mam czasem pokusę żeby złapać szydełko ale nie wiem czy na takiego kwiatka bym się odważyła, wydaje się trudny.
OdpowiedzUsuńZosia jak zawsze prześliczna i Twoje zdjęcia tez piękne!!!
Wbrew pozorom szydełkowanie nie jest takie trudne, spróbuj bo to fajna sprawa,
Usuńprofesjonalna girlanda!Extra!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna girlanda jednak moje oczy najbardziej przyciągnęłą poduszka z sówką - ŚLICZNA!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
girlanda wyszła pięknie :) ale ja tam widzę parę fajnych kadrów z Zosi pokoju :)) Pokazujcie nam szybko ;) Dużo zdrówka dla Zosi i moc buziaków dla Ciebie ♥
OdpowiedzUsuńJak tylko Zośka wróci do przedszkola, a mnie uda się ogarnąć jej królestwo obiecuję fotki z szerszej perspektywy :)
UsuńGosia, ta girlanda wyszła przepiękna! Ja jak startowałam z szydełkiem to wychodziły mi okropieństwa, a Twoje dzieło jest wręcz profesjonalne ;-)
OdpowiedzUsuńAż takie super to nie jest, ale muszę się pochwalić że nie przypuszczałam że za pierwszym razem pójdzie mi tak nieźle, sama się sobie dziwię ;)
UsuńŚlicznie:)Girlanda jest piękna. A Zosia urodzona modelka:)
OdpowiedzUsuńhttp://sistersabout.blogspot.com/
super! bardzo się cieszę, że spróbowałaś , bo girlanda wyszła Tobie przepięknie:)))))))))
OdpowiedzUsuńjesteś zdolniacha i już! no i córeczka...jaka ona jest słodka! :)))
pozdrawiam Ciebie cieplutko
Przyznam Aniu, że Twoja twórczość szydełkowa po części przyczyniła się do tego iż zdecydowałam się sięgnąć po szydełko :)
UsuńŚliczna girlanda, ja może się zabiorę za swoją w czasie ferii. A przyjęcia to też ulubiona zabawa mojej córeczki :-)
OdpowiedzUsuńHe he nie ma jak małe damy bawiące się w popołudniową herbatkę ;)
UsuńNo właśnie...., na filiżankę...
OdpowiedzUsuńAle najpierw o tym, ze pierwsze zdjęcie z przyjęcia czad...! Girlanda super... Z niebywałą przyjemnością obserwuję jak Ty pięknie się rozwijasz mimo, że czasu jak na lekarstwo, jak mówisz...
Teraz filiżanka - jak zobaczyłam pomyślałam,z e Ty zawsze wynajdziesz coś tak cudnego, co ... ja chciałabym spotkać na swojej drodze... Ech, albo się ma szczęście, albo nie....
Ładnie wyglądasz na nowym zdjęciu w profilu:):)
Uściski Gosieńko! Może jakąś kawę byśmy razem....???
Koniecznie kawka Ewelinko, napiszę maila do Ciebie w tej sprawie :)
UsuńSwietna sprawa szydelkowanie, ja tego pojac nie umiem ;)
OdpowiedzUsuńPierwsza girlanda wyszla genialnie.
pozdrawiam
No widzisz, a ja nie mogę opanować maszyny do szycia, a Tobie to tak fantastycznie wychodzi :)
UsuńJa też się biorę za szydełkowanie i druty dodatkowo :) A powiedz mi Moja Droga jak Zosine łóżko się sprawdza bo nie mogę się na nie wciąż zdecydować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGirlanda wyszła świetnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla pięknej Zosieńki :*
Ach, piękna córcia:) Ściskam was mocno w zachwycie
OdpowiedzUsuńGirlandka śliczna!!! A Zosiula coraz sliczniejsza!!
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przemóc do szydelka , nawet swoje krzyżyki w kat rzuciłam ....
Fantastyczna girlanda!!! Uprzedzam , ze szydełkowanie wciąga na całego :-D
OdpowiedzUsuńgosiu przepiękna girlanda. gratuluję odkrycia kolejnej zdolności! na pewno bardzo wciąga.
OdpowiedzUsuńzdrówka zosieńce życzę.
Girlanda oczywiscie tez...ale ta dziewczynka przepiękna ;))
OdpowiedzUsuńUwaga szydełkowanie wciąga! ;) Piękna girlanda:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta girlanda. A od Zochny oczu nie można oderwać! Potwierdza się to co już wiedziałam- Zosie są wyjątkowe:) Już żałuję, że dopiero dziś Was znalazłam...
OdpowiedzUsuńJaka ta Twoja Zosieńka piękna!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper girlanda! a modelka - przecudna :)))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam hand made :) Moje jego wydanie to tiulowe pompony. Do ślicznej modelki również by pasowały.
OdpowiedzUsuńhttp://mysweetdreaminghome.blogspot.com/