czwartek, 7 sierpnia 2014

Zosia w obiektywie mamy Mieszka

Fotografia Karolina Wierzykowska

Normalnie zakochałam się w tym zdjęciu. Przypomina mi ono malarstwo Danuty Muszyńskiej-Zamorskiej. Pamiętam jeden taki obrazek, który jak byłam dzieckiem wisiał u mojej babci w sypialni.

Zawsze bardzo mi się podobał i skupiał moją uwagę.
Karolino uśmiech nie schodzi mi z buzi jak patrzę na moją kochaną mordkę na tej fotce.
Karolinę z Śladem bosych stóp poznałam jakiś czas temu wirtualnie, a nie dawno gościliśmy ją wraz z rodzinką u nas na wczasach. Przystojnego i zawsze bardzo modnego Mieszka co niektórzy znają pewnie z bloga jego mamy, na którym pokazuje super foty i świetne stylizacje swojego synka.A to wszystko okraszone pięknymi tekstami pełnymi miłości.
Niestety nie mogłam być osobiście na owej sesji o zachodzie słońca, ale Karolina spisała się świetnie i wspaniale udokumentowała wspólnie spędzony czas naszych dzieci.

Fotografia Karolina Wierzykowska

Po bardziej szczegółową fotorelację zapraszam do Karoliny TU i TUTAJ

18 komentarzy:

  1. Piękny portret! Zosieńka przecudowna! Ale ona wydoroślała przez ten rok! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak sporo podrosła przez ostatni rok, niewiarygodne, ale jeszcze 2 lata i pójdzie do szkoły :)

      Usuń
  2. rośnie Ci piękna córka.
    jakby spoważniała na buzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że mogłam komuś radość zdjęciem sprawić:) Ja też je lubię.I uwielbiam Twoją Zosię! Marzy mi się Mieszko w Twoim obiektywie.

    Modnym i wystylizowanym Mieszkiem mnie przeraziłaś. Mam ochotę krzyknąć "Nie!!!" :)) Bo nasz blog nie o tym. A i w naszym życiu szmatki zajmują marginalne miejsce. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku nie chciałam żebyś to źle odebrała, ale Mieszko zawsze tak fajnie i elegancko ubrany, że można się inspirować, nawet sama dzięki Twojemu postowi zakupiłam niebieskie kalosze dla Zosi i zawsze podajesz dokładne namiary gdzie, co kupione. Oczywiście Twój blog to też piękne słowa, szczególnie zapamiętałam post z radami dla mam dzieci przebywających w szpitalu i ten o zamieszczaniu zdjęć dziecka w necie, ale o tym niech się każdy sam przekona jak wpadnie do Ciebie.

      Usuń
    2. Haha;) Bo to nie pierwszy raz jesteśmy wrzuceni do worka "stylizacje", może musimy coś zmienić, bo wcale w takim worku być nie chcemy;) A namiary dlatego, że dziewczyny pytały "a skąd to, skąd tamto";)

      Usuń
    3. No my nie jesteśmy tak dobrze ubrani bo jeszcze nikt nie spytał gdzie kupiłam jakiś ciuch dla Zosi, więc chyba coś w tym jest ;) Większość Zosi ciuszków kupiona w SH ;) W internecie są takie piękne rzeczy, ale ceny szokujące za 40 zł mam całą torbę markowych ciuchów dla mojej gwiazdy, a ona i tak wolni jakiś różowy kicz ;(

      Usuń
    4. U nas też sporo sh w szafie, ale w Zg nie mogę znaleźć tego ulubionego ( w bdg. miałam lumpeksowe zagłębie;)), no i przez pracę czasu mniej, więc przerzuciłam się na internet:) A ciuszki sprzedaję potem i jest na nowe:) Czasami też jakaś firma chce nasze zdjęcia i wtedy ciuszek nic nas nie kosztuje:) A Miesio póki co nie ma preferencji ubraniowych (byleby wygodnie!), więc korzystam:)

      Usuń
    5. Dziewczyny ja uwielbiam sh.....i my widocznie też źle ubrani bo nas nikt nie pyta:P

      Usuń
    6. U mnie czasem nawet o podlinkowane ktoś pyta w komentarzu czy na fb;) Ale może dlatego, ze mam chłopca 3 letniego, a tu z ciuszkami (ładnymi) od zawsze problem;) Ładne to dla dziewuszek i dzidziusiów;)
      Gosia, tego dnia co zobaczyłam Zosię rano, szła do p-la, gdybym była mamą córki- zapytałabym o każdy szczegół garderoby! :))

      Usuń
    7. Ps. No i nie mówię, że na ciuszki w ogóle nie zwracam uwagi. Bo zwracam. Uwielbiam te małe ubranka, a pierwsze niemowlęce ciuszkowe perełki kupiłam (w sh) będąc jeszcze w liceum. Mam je do dziś:) Dorosłe ciuchy już mnie nie kręcą. Niemniej jeszcze bardziej niż ciuszki lubię książki, mądre zabawki i gry, dziecięce wnętrza. Ale każde z nich na blogu jest dodatkiem. A kluczem jest utrwalanie wspomnień- w słowach i obrazach... Bloga 'modowego' nigdy z tego nie będzie! :)

      Usuń
    8. U mnie Zosia za bardzo niszczy ciuchy, żeby je potem sprzedawać, ja mam swoje ulubione SH w Kgu na szczęście, gdzie można świetne ciuchy, jak nowe znaleźć :) Zosia niestety w kwestii ubierania za bardzo chce decydować co chce ubrać, rano czasem jest płacz jak się na coś uprze, a ostatnio do przedszkola tylko spódniczki by nosiła i ona sama musi wybrać którą. To że Twój blog nie jest o modzie to doskonale wiem bo jest jak pamiętnik z waszego życia, ale niemniej jako odbiorca zauważam w nim dużo mody, co wcale nie uważam za złe a inspirujące. Ja uwielbiam stroić moją Zosię, robię to tanim kosztem, ale gdybym miała dużo "forsy" to pewnie skusiłabym się na te superanckie ciuszki które często widzę w necie.

      Usuń
    9. szkoda, że nie zaliczyłam kołobrzeskich SH;)

      Usuń
    10. Następnym razem cię zabiorę 😉

      Usuń
  4. subtelny, przykuwający uwagę i rozczulający serce ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham zdjęcia KAroliny:))))

    OdpowiedzUsuń