środa, 17 listopada 2010

Królik dla Zosieńki

Nareszcie! Skończyłam królika, którego postanowiłam uszyć 2 miesiące temu. Jakiś czas temu zobaczyłam takiego w sklepie internetowym decobazaar, a nie dawno na stronie cafeart znalazłam opis jak go uszyć. I oto jest z nami. Szyłam go z myślą o mojej córeczce, na razie jest jeszcze zbyt malutka nie mniej na jego widok aż pisnęła z zachwytu. Chyba jej się spodobał, a dokładniej ona bo wyszła mi z tego pani królikowa, tylko dlatego, że łatwiej było mi uszyć sukienkę niż spodnie. Moje zdolności co do szycia są mizerne, maszyna to wogóle dla mnie jakaś magiczna aparatura jest. Dlatego przyznaje, że pomagał mi mój Sebcio, zszył parę skrawków na maszynie.



1 komentarz: