Upolowałam tą figurkę z ciężkim trudem, kosztował nie wiele, chociaż nie chcieli mi go sprzedać bo faktura nie wprowadzona, ale dobrze mieć znajomości i miłe panie zlitowały się nade mną, zamazały kod, wymyśliły cenę i udało mi się zakupić tego jednego, choć chciałam dwa tzn. jeszcze sarne z maleństwem.
Musicie koniecznie obejrzeć ten klip dla mnie jest "breath taking"
Klip i głos piękny! Jelonek cudo!!! Pozdrawiam mój rodzinny ukochany Kołobrzeg i pozwolę sobie tutaj zajrzeć przy małej kawce ...klik "obserwuję":)
OdpowiedzUsuńOh deer... boski :-) Wysłałam @
OdpowiedzUsuńJelonki?Zaczyna się robić świątecznie.POzdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJakie słodkie!
OdpowiedzUsuńWitaj Goshu :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe komentarze :)
Sarenki są obłędne :) Jak i Twój styl w mieszkaniu.
Pozdrawiam gorąco :)))
Gosha piękne są te jelonki:), aby córcia ich nie podebrała:), a klip (lubię takie klimaty) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Oj, ostatnio zawładnęły mną te zwierzątka totalnie:)
OdpowiedzUsuńsuper!
pozdrawiam!
slodziutkie te jelonki:)
OdpowiedzUsuń