Ostatnio namiętnie sadzę szczepki bluszczu, mam już trzy doniczki, dwie z nich znalazły swoje miejsce właśnie w łazience, ciekawe co z tego wyrośnie...
Tego obrazka nie mogło zabraknąć, to hotel & restauracja, w którym pracowałam przez pierwszy rok mojego pobytu w Anglii. Jakoś tak mi się wpasował w wystrój łazienki.
Efektem zabawy czarnym i złotym sprayem są poniższe donice. Bardzo podoba mi się to połączenie odkąd zobaczyłam podobne zestawienie na misach w Ikea, niestety jak dla mnie były dość niedostępne cenowo dlatego stworzyłam swoje własne.
Kosz z pokoju zawędrował chwilowo do łazienki, pomyślałam, że będzie idealny na ciuchy czekające na prasowanie.
Na koniec szafka, którą udało nam się upolować do łazienki i którą czeka malowanie na biało.
Wieszak na ręczniki już pomalowany, leży sobie na szafce i czeka na powieszenie, no i załapał się fragment lustra, które kiedyś było w złotej ramie.
Pozdrawiam i życzę wam słonecznej niedzieli.
Dzisiejszy dzień nad morzem był jak z bajki.
Ja też uwielbiam bluszcze różne gatunki i rodzaje. U mnie mają się nieżle choć nie rozpieszczam ich zanadto :)
OdpowiedzUsuńWow, no świetne te misy!!! Bomba !! I mieźle to gra z tym delikatnym błękitem na ścianach. W ogóle złoty to chyba kolor tego sezonu ;-) W duecie z bluszczami -świetna kompozycja. Ciekawe czy Ci sië przyjmą.
OdpowiedzUsuńMebelki świetne, pozazdrościć takiej szafki. Ja w łazience o zgrozo, mam szafkę z biedronki, hihi
No i mały szczegół z Twojego życia :-). Super, fajnie to wiedzieć, to coś na kształt wirtualnej przyjaźni, takie poznawanie się pod ścisłym nadzorem :-). Wiesz o czym mówię;)
Duży kpsz też chyba lepiej by pasował, jak byś go białym sprayem potraktowała...
Usuńmiłej niedzieli kochana :-). Ja właśnie biorę się za zaplatanie chałki:-) jejuniu, nie mam pojęcia czy dziś na śniadanie jednak nie piątkowy chleb z masłem... :-) :-) :-)
No właśnie tak mnie zdziwiło, że te misy tak fajnie współgrają z niebieskim tłem. Bluszcz od babci, a taki podarowany podobno zawsze lepiej się przyjmuje...kiedyś jak mieszkałam w Anglii siostra koleżanki przywiozła mi z Polski szczepki grubosza (drzewka szczęścia), przetrwały podróż samolotem i świetnie się przyjęły ;)
UsuńOstatnio pozostaje mi tylko taka wirtualna przyjaźń, najbliższe mi osoby wyemigrowały za granicę, a do miejscowych tubylców nie mam szczęścia ;) he he A wirtualnie mam farta do spotykania fajnych Agnieszek :)
Kosz tylko chwilowo w łazience dlatego nie będę go malowała na razie.
P.S. Wyobraź sobie, że tak mnie podkusiłaś swoimi fotkami ze wschodu słońca, że nastawiłam dziś budzik na 6:00, niestety Zosia obudziła nas mega kaszlem i nici ze wschodu, a poza tym straszna mgła ;)
Smacznego śniadanka, u nas chyba tradycyjnie w niedziele jajecznica ;)
blusz bardzo lubie i chyba do domu sobie kupie,bo zatesknilam,kosz naprawde mi sie podoba jest bardzo fajny,uwielbiam takie
OdpowiedzUsuńJa też, dzisiaj przytargałam do domu kolejny kosz ;)
Usuńnie mogę się doczekać efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńten kolor ścian strasznie mi się podoba.
Jest mega odświeżający i rozjaśnia wnętrze.
UsuńGosiu, u mnie w łazience tez stoi kosz na ubrania czekajace na prasowanie, póki go nie miałam, prasowałam na bieżąco, a teraz jak nie mam czasu i chęci, to puf! do kosza i potem ból jak się zabieram wreszcie do prasowania :D
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się Twoja półka, która znalazła swoje miejsce w łazience!
no i te miski :)
pozdrawiam niedzielnie i wracam do zabawy kolejką :D
Oj tak u mnie też często sterta potrafi się uzbierać, ale raczej nie jestem z tych co to od razu bierze się za prasowanie ;)
UsuńJa już się nie mogę doczekać jej pomalowania.
Pozdrawiamy
Gosiu pomysł i wykonanie mis to strzał w 10.Ja też je widziałam w Ikei , ale faktycznie ich cena nieco studzi zapał zakupu.No a oczami wyobraźni już widzę szafkę przemalowaną na biało i będzie rewelacyjna.Fajnie byłoby gdyby udało Ci się upolować jakąś fajną gałkę a raczej jak widzę uchwyt.
OdpowiedzUsuńRacja, ten uchwyt nie jest zbyt atrakcyjny, będę się rozglądać bo jeszcze ma drzwiczki na samym dole.
Usuńoj kochana, u Ciebie jest cudownie, bardzo mi się podoba wszystko, co tworzysz, co sobie wymyślisz - a misa wykonana przez Ciebie - ekstra :)))) jestem pod wrażeniem. a skąd taka szafka do łazienki ??? jest rewelacja !!
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu! Szafka kupiona w używanych meblach, zmieściła się idealnie w małą wnękę między ścianą, a umywalką
UsuńWyłania się obraz ślicznej, przejrzystej łazienki w moich ulubionych kolorach!
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
P.s A misy - rewelacyjnie wyszły:)
Dzięks :)
Usuńfajny pomysł z tym koszem do prasowania - muszę o takim pomyśleć ...
OdpowiedzUsuńładną masz łazienkę
pozdrawiam
U nas góry prania się robi i ciężko zabrać się do prasowania z taką stertą, a tak do kosza i w oczy nie kole ;)
UsuńPomysł z misami super wyszły ładnie:)Lazienka prezentuje się super!Bluszcze fajnie się wkomponowały w całość. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńŁazienka nabiera bardzo przyjemnego charakteru :) Ta rama lustra pewnie wygląda oszałamiająco! Zainspirowałaś mnie tym koszem na rzeczy do prasowania. Sama nie miałam wcześniej pomysłu co by z nimi zrobić i najczęściej przewalałam z kąta w kąt, a tu takie ciekawe rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jesteś genialna! Świetny pomysł z własnoręcznym pomalowaniem doniczek na czarno-złoto,oj bardzo! Szafka łazienkowa w bieli będzie śliczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Te złoto-czarne doniczki są rewelacyjne!!! Łazienka nie dokończona, ale już widać, że będzie w niej pięknie ;))) Śliczne masz mieszkanko !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Mika
Wspaniała łazienka u Ciebie, a ta szafka do łazienki... już sobie wyobrażam ją w bieli. Będzie fantastycznie! podoba mi się ten kosz wiklinowy i obraz... :)
OdpowiedzUsuńpięknie wszystko ze sobą gra.
uściski
Uwielbiam bluszcz, moje są jeszcze troszkę za mało ale będzie ich pełno, to wiem;) Te złoto-czarne miseczki genialne, gratuluję pomysłu i wykonania rzecz jasna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Czekam na efekt koncowy ale juz teraz widze, ze bedzie super;) A doniczka i misa wyszly genialnie;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że koniec metamorfozy łazienki coraz bliżej:) a widać, że napracowałaś się bardzo i stworzyłaś świetne dodatki:) kosz to rewelacyjny pomysł- ja mam takie pudło w szafie i tam rzucam pranie do prasowania - bo kto ogarnia to od razu:) Czekam z niecierpliwością na koniec remontu:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńKosze - ich nigdy za wiele. Przydaja się zawsze i ciągle znajdują u mnie nowe zastosowanie. A taki na pranie do uprasowania to świetny pomysł, bo niestety bywa, że u mnie czasem takie ubrania czekaja na fotelu i strasznie wkurza mnie taki widok.
OdpowiedzUsuńFajną szafkę upolowałaś - czekam z niecierpliwością co z niej powstanie :)
P.S. Odezwe się w tym tygodniu w sprawie sarenki:)
Buziaki:*
tez jestem mama Zosi, przepiękne to Twoje szczescie, pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńWidziałem coś podobnego na stronie:
OdpowiedzUsuńnieruchomosci
Bardzo ladnie z nowym kolorkiem na scianach ale przedtem tez bylo slicznie :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń