poniedziałek, 5 listopada 2012

Needlework

   Po 4 dniach choroby, które praktycznie przespałam, dopadły mnie wyrzuty sumienia z powodu nic nie robienia. 
   Usprawiedliwiłam się paskudnym choróbskiem, ale mimo wszystko postanowiłam coś jednak zrobić. Zasiadłam więc przed maszyną do szycia z zamiarem uszycia paru dekoracji świątecznych. 
   Większość z was pewnie pomyśli, że trochę za wcześnie, ale znając moje zdolności krawieckie to praktycznie już bardzo późno.
      Pogodzona z maszyną, no prawie, nie obyło się bez paru brzydkich słów w jej stronę i pomocy mojego M, który ze względu na swój zawód jest z tym urządzeniem trochę bardziej za pan brat, uszyłam jedną, małą bombkę ;)





Dziękuję serdecznie za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia, mam już się o wiele lepiej. Nad moim zdrówkiem dzielnie czuwała PIGUŁA

Bakterie drżyjcie! Mam strzykawkę i nie zawaham się jej użyć!
Udanego tygodnia! 
Pa pa!






67 komentarzy:

  1. Czyżby suknia ślubna w tle piguły? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już rok tam wisi, hmmm trzeba by coś z nią wreszcie zrobić ;)

      Usuń
  2. O jejku, jaka ta Piguła!!!!!

    Gośka ta bombka super Ci wyszła!! Kolorki i kształt... i idealnie zgrała się z tą biedronką;)) ja też poszyłam jakieś zawieszki, ale przy Twojej stać raczej nie mogą ;)) zresztą sama zobaczysz:))) tycie są:)

    Na maila odpiszę wieczorkiem, bo jeszcze muszę do pracy wyskoczyć.
    buźka ogromna*** dla Was obu***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, coś zjadło mi CUDNA przed pigułą;) tak to z komórkami bywa:))

      Usuń
    2. Obydwie babcie Zosi to pielęgniary, ma to we krwi ;)

      Usuń
  3. Śliczna "piguła" i bombka SUPER!!!
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie taka mała ta bombka!
    Świetny pomysł z łapkami w zbliżonej gamie kolorystycznej, muszę pomyśleć o tym u mnie, tylko zapewne będę miała później co sprzątać ;)
    Czy Piguła ogląda Świnkę Peppę? Peppa wystawia fajne diagnozy, np. "Jesteś przeziębiony, musisz leżeć w łóżku przez trzy lata!" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mamy żadnych dodatkowych kanałów z bajkami, a Peppę znalazłam tylko na youtube po angielsku. Zosia dostała parę ciuszków z świnką od chrzestnej więc tę postać zna i nawet przechrzciła ciocię na Ciocia Madzia Peppa ;)
      Muszę poszukać na dvd tę bajeczkę ;) Uwielbia oglądać Małpkę George, a ostatnio widziała film z szympansem i teraz płacze, żeby jej kupić taki film z dużą małpką ;)

      Usuń
  5. Piękna ta Twoja bąbeczka, chciałabym taką posiadać.
    Pozdrawiam Cię gorąco i życzę zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piguła taka,że aż strach się bać,bakterie i wirusy niech lepiej szybko uciekają!
    Bombeczka wyszła bardzo fajnie,ja już też zaczynam myśleć o dekoracjach świątecznych.

    Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba zaoszczędzić tej zimy trochę więc nie ma jak robótki domowe ;)
      Dziękuję!

      Usuń
  7. z taką pomocą pielęgniarską nie da się długo chorować i leżeć w łóżku, uśmiech sam się pojawia a bakterie idą w kąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zdecydowanie rozpogadza dzień i podtrzymuje na duchu :)

      Usuń
  8. Twoja córcia wygląda uroczo!!! zgadzam się z dziewczynami - taka Piguła to skarb:) pewnie zasłużyła na czekoladki:) a bombka bardzo mi się podoba! ja nie umiem za bardzo szyć, ale Mama sprezentowała mi maszynę do szycia i bardzo chcę się nauczyć:) będę miała zajęcie w te ponure wieczory. Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie umiem szyć, jestem zielona w tych sprawach i trochę brak mi cierpliwości, dlatego biorę się tylko za takie małe rzeczy. Mam starego Łucznika mojej mamy, przydałaby się instrukcja obsługi bo przestawiam wszystko metodą prób i błędów.

      Usuń
  9. Bombka pomysłowa,super połączyłaś materiały:)Piguła bossska hihi i jak tu się nudzić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był taki materiał w paski, na takie połączenie nie miałabym cierpliwości ;)

      Usuń
  10. hahaha przy takiej pigule nie miałaś chyba wyjścia jak wyzdrowieć;)
    Bombka wyszła Ci genialnie, świetny pomysł na dekoracje;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. No taka Pigulka to gwarancja szybkiego wyzdrowienia:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. śliczna:)jeszcze takiej nie widziałam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sliczna ta bombka, super material i ksztalt. A Pigula cudna;)

    OdpowiedzUsuń
  14. W domu fachowa opieka to szybko trzeba "stanąć na nogi"...obrazek z biedronką w cudnej ramie, śliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Co za fachowy personel medyczny! Pełna profeska :-)).
    Bombka wyszła świetnie, też pełna profeska :-). Ja niestety w temacie szycia, maszyn itp. jestem niereformowalna ;-). Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piguła mnie rozłożyła po prostu jest niesamowita!! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bombka ;) i od razu czas świąteczny mM. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. pielęgniarka super - przy takiej żadne choróbsko nie straszne :)))
    bombka bardzo fajna :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. bombka jest świetna, zastanawiam się co się stanie gdy Twoja prywatna piguła dostanie bat do ręki, będziesz przy maszynie siedziała i szyła do rana, bo Zosia wygląda bardzo groźnie i raczej umie zmuszać!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, wszystko musi być natychmiast, dzisiaj latałam i szukałam zeszytu z hello kitty bo był płacz i krzyk ;)

      Usuń
    2. czyli mała słodka... tyle że terrorystka:)

      Usuń
  20. śliczna jest! a obrazek z rączkami jest cudowny!
    pozdrawiam cieplutko Ciebie i małą panią doktorkę ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. taka piguła mogłaby zastrzyki mi robić:)
    super ta ozdoba wisząca.

    OdpowiedzUsuń
  22. ale fajna piguła! wygląda profesjonalnie i na pewno kazała pić same niedobre syropki:)
    fajna bombka, ja bym w życiu takiej nie uszyła, nawet gdybym popędzała maszynę brzydkimi słowami:) Muszę przyznać, że jeśli chodzi o szycie, to beztalencie ze mnie totalne. Ale kiedyś się nauczę!

    OdpowiedzUsuń
  23. Cześć Gosiu, mina Twojej domowej opiekunki mówi sama za siebie - drżyjcie mikroby:) a z chorobami tak niestety bywa - trzeba swoje odleżeć, pomysłowa bombka wyszła spod Twoich rąk. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Bombka cudna, a mała PIGUŁA przeurocza:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hihi doktor Zosia :)
    Czasem trzeba się zatrzymać, wykurować. Nikt nie jest nie do zdarcia.
    Zdrówka :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękna ta bomba i piguła super!

    OdpowiedzUsuń
  27. No Piguła jest cudowna, przy takiej opiece pewnie szybko wyzdrowiałaś. I kto tu mówi o nieudolnym szyciu na maszynie. Bombka wyszła super!!! Tak się czaję na zakup maszyny do szycia, czy ciężka sprawa to szycie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba zależy od talentu i cierpliwości, a także od pomocy kogoś kto się trochę na tym zna, no chyba że ktoś jest samoukiem ;)

      Usuń
  28. no co TY Gosia - bombka jest cudownie piękna :) a Piguła - no tutaj to już nic nie trzeba dodawać :)) sweet ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. ale piękna ta piguła! i jak zawsze fantastyczne zdjęcia:)))))
    pozdrawiam ciepło i dobrze, że już po chorobie

    OdpowiedzUsuń
  30. Zapraszam do zabawy Liebster Blog.
    Twój blog został nominowany przez http://mylittleprincesemi.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bombeczka wyszła ślicznie, ja też dopiero się oswajam z maszyna ;) Też brzydko ja czasem wyzywam, ale ogólnie to ja kocham ;)
    Super niunia, takiej pielęgniary to i ja bym się bała!!! ;)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  32. Sliczne są te bombki.Nie wiem czy kiedys naucze sie szyć , pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Małgosia, jedną ale JAKĄ...! Śliczną:)- naprawdę tak myślę. I fajnie, że ma Ci Kto pomóc:).
    Marzy mi się maszyna i trochę czasu, aby to wszystko robić..., bo już kiedyś próbowałam się zbratać z jedną taką - nawet nieźle mi szło, a szyłam... rolety zewnętrzne na okna:)
    Jak zobaczyłam Twoją Małą Pigułę to nawet nie wiesz jak szeroko się uśmiechnęłam...! Cu-do-wna Pigułeczka...!!! Czyżby kierowała się w stronę zawodu Pani Babci...??? Serdeczności, Gosia! i zdrowia na każdy czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rolety zewnętrzne, no no? Chyba byś się z nią szybciej zbratała niż ja ;)

      Usuń
  34. Na widok takiej pielęgniarki można ozdrowieć ;)Bombka wyszła śliczna. Musi być wyeksponowana! :)
    zdrówka życzę
    marta

    OdpowiedzUsuń
  35. śliczna bombka. Opłacało się klnąć przy maszynie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pielęgniarka ma dość zdecydowaną minę :)
    Ciekawa bombka, Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ta minka mi się podoba najbardziej, idealnie dla takiej groźnej piguły ze strzykawą w ręku

      Usuń
  37. Ale tu ładnie u Ciebie!!!
    Bombka śliczna, ja też już zabrałam się za świąteczne ozdoby, tylko nie miałam odwagi jeszcze dać na bloga:)
    W weekend to naprawię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwagi! :)
      Dobrze, że w necie nie widać szczegółów takich szyciowych prac, chociaż wyszła mi ta bombka na oko nie najgorzej;)

      Usuń
  38. O!!! Taka Piguła by mi się przydała :))) Może nasza Ulka chętniej brałaby leki! Bombka urocza. Zszywałaś ją z różnych pasków materiału, czy to taki jeden wzór? A obrazek z biedroną jaki wspaniały!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście to taki materiał w paski, w sumie to był fartuszek kupiony w szmateksie z przeznaczeniem na uszycie czegoś takiego.

      Usuń
  39. Bombka rewelacyjna, chyba tez się przeproszę z maszyna:) A taka Pani Piguła niezastąpiona:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Chciałabym wyróżnić Twojego bloga tytułem Liebster blog. Bardzo lubię tu zaglądać choć nie bardzo mam czas na komentowanie Twoich postów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Bombka śliczna a Piguła urocza - przy takiej opiece można sobie pozwolić na małą niedyspozycję ... ;) Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  42. Zapraszam Cie do mnie po wyroznienie... :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Piguła faktycznie wygląda na skuteczną.;-), a bombeczka fajniutko wygląda. Ja za szycie zimowych dekoracji dobiero się zabieram.Ta biedronka , po wszystkich motylkach,-fenomenalnie oryginalna.

    OdpowiedzUsuń
  44. Dobre, uśmiałam się po pachy z piguły, mi tam taka mogłaby robić zastrzyki. Bombka urocza, udało Ci się ;-) i nie jest to serce, które to nawet ja beztalencie w dziedzinie krawieckiej potrafię uszyć...he, he:-)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ach, nie moge z tej bombeczki.. jest rewelacyjna..!
    A pielegniarka przepiekna.. :-D sliczna masz coreczke, anielska buzia :-)

    pozdrawiam


    OdpowiedzUsuń